[#2]
Re: A-EON - nowe informacje
Dobre wieści dot. X1000. Z raportu wnioskuję, że jest to rzetelna firma i dba o porządne przetestowanie sprzętu. Pozostaje kwestia jak zachęcić do kupna komputera, którego cena może przekroczyć 1500 funtów brytyjskich, a który nie jest zbytnio oprogramowany (no może Debian pracujący na X1000 jakieś oprogramowanie posiada). Sam nie zakupię tego komputera ze względu na cenę, choć nie ukrywam że zakupiłbym go gdyby był tańszy.
Kibicuję Trevorowi i A-EON, mają oni szansę na wprowadzenie dobrego komputera na rynek. Kibicuję też autorowi portu Qt na Amigę jednakże z raportów wnioskuję, że autor powinien skorzystać z pomocy innych programistów, tj. kilku programistów powinno zająć się portowaniem Qt, ponieważ ma duże kłopoty z prędkością. Pytanie czy winna jest konstrukcja Qt, czy konstrukcja AmigaOS 4.1, a może obie konstrukcje nie pasują do siebie. Podejrzewam, że cena uniwersalności i możliwości portowania jest wysoka. I to na komputerach gdzie procesor i karta graficzna powinny zapewniać naprawdę dużą szybkość działania systemu i programów.
Faktem jest, że AmigaOS 4.0 na komputerze Amiga 1200 z PPC i BVision działa znośnie mimo, że uważam że sterowniki monitora są nieco gorszej jakości niż te w pakiecie CyberGraphX. System działa dobrze, ale gorzej z częścią programów, które są portami. Ja doszedłem już dość dawno do wniosku, że ratunkiem dla Amigi będzie przyrost natywnego oprogramowania, a takie nie powstaje ze względu na to, że programistów albo nie ma albo nie mają czasu by zajmować się "głupotami" czyli pisaniem natywnego oprogramowania. Ale dlaczego wolą przeportować nierzetelnie jakiś program, który "się wywala"? Uważam, że trzeba zachęcać ludzi, którzy mają czas i umiejętności do pisania pod AmigaOS, może ten apel Stevena Soliego coś przyniesie dobrego. Hyperion to mała firma, chwała im za to, że podjęli się kontynuacji systemu AmigaOS kiedy Amiga Inc. jak widać zapożycza pomysły od Apple. i moim zdaniem z zadania się wywiązują. Potrzebują tylko wsparcia ze strony samych amigowców. A amigowcy to bardzo hermetyczne środowisko, zaobserwowałem, że jest prawie jak jedna rodzina, która dobrze się zna nawzajem i sobie pomaga.
Zaintrygował mnie niedawno fakt, że SDL nie jest oficjalnie zaakceptowany na platformie AmigaOS, mimo że portem tego pakietu zajmowali się sami Friedenowie. Napisane jest, że dużo "inwazyjnych" #ifdefów mieści się w kodzie... Oryginalni autorzy SDL nie uważają zatem dystrybucji SDLa na AmigaOS za oficjalny. No i już wiadomo, dlaczego ta dystrybucja jest tak wolna - bo nie została oficjalnie zaakceptowana.